By nie wypaść z "wprawy" powstała kolejna (teraz już gruba ;) ) lala w moich ulubionych kawowych kolorkach. Mmmmm... Oczywiście z loczkami - tym razem jednak "jednokitkowa" ;)
No i jeszcze miś, który już jakiś czas temu wyszedł spod szydełka - będę musiała wprowadzić trochę zmian w moim "schemacie" ale póki co ten zostaje tak jak jest.
*******************************************************
Pozdrawiam Was serdecznie!