4 July 2012

Tatting! I'm sorry!

Czyli powrót do porzuconej frywolitki. Zrobiło się parę kwiatków (cóż za wyczyn!!) i spoczęło na laurach. Jakich laurach? Ale tak już mam, że pewne rzeczy przychodzą do mnie falami, czekam na odpowiedni czas i miejsce a przede wszystkim na Chęć. Frywolitka okazała się rzeczą przez którą nie odeszłabym szybko z tego świata - coś na kształt "niezałatwionej sprawy" :)
Na pierwszy rzut poszły zakładki. Z każdą kolejną widziałam mankamenty poprzedniej więc jeszcze wszystko przede mną w drodze do "zakładki idealnej" ale ćwiczymy, nie śpimy!



W planach jeszcze inne cudeńka, nie tylko frywolitkowe. W chwili obecnej jestem w stanie robótkowego niezaspokojenia (strach się bać) i pałam wielkim zapałem do sprawdzenia się w różnych technikach. Ale spokojnie, nie zdziwcie się jeśli zaraz ujrzycie jakąś lalkę, bo ze mną to różnie... ;) Sama nie wiem co mnie czeka!

Ściskam Was mocno!!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...