Jak pisałam wcześniej, do poprzedniczki dokoptowałam koleżankę. Powstała przez przypadek a raczej przez niego zainspirowałam się jednym z projektów. Robiąc porządki w folderach ze wzorami, przejrzałam zacnych rozmiarów folder "Inspiracje", które nagromadziłam od początku mojej przygody z rękodziełem. Dawno nie robiłam lalki szydełkowej od stóp do głów i przyznam, że gdzieś w głębi mnie istaniała wielka potrzeba na wyplątanie czegokolwiek w ten deseń. Nie ważne, że prawie nic nie zmieniłam z oryginału... ;) Mamy pierwszą na swój użytek mięciutką "szmaciankę" przytulankę!