23 June 2011

Ala ma kota

No witam Was!! Coś mi się przycichło ;) Kurcze jak patrzę na moje pierwsze miesiące, wydawałoby się, że wszelkie maskotki wychodziły mi spod szydełka z prędkością światła... ;) Tak, zwolniłam tempo ale przecież w gruncie rzeczy to nie są wyścigi. I w sumie nie można mówić tu o lenistwie bo cały czas coś porabiam. Niestety tylko część z moich prac nadaje się do upublicznienia ;) 
Muszę wszystkich ostrzec, że budzi się we mnie ogromna potrzeba na szycie. Podjęłam już kilka prób (oczywiście ręcznie), czasem z lepszym czasem z gorszym rezultatem. W przyszłym tygodniu prawdopodobnie pojawi się u nas w domu pani maszyna, z którą mam nadzieję się zaprzyjaźnimy ;) Nie oznacza to jednak rozwodu z szydełkiem! Może chwilowa separacja ;) Nie chciałabym zamykać się w jednej dziedzinie, chciałabym rozwijać się w wielu kierunkach - teraz padło akurat na ten. Dzisiejsza Ala w większości jest szyta niż szydełkowa więc łatwo zauważyć, że owa potrzeba bierze nade mną górę...
Ala utrzymana jest w tej samej kolorystyce co Zuza - tak naprawdę to jej siostra bliźniaczka w wersji jesiennej :P 
No i mój koci (szyty) debiut. Tak, to właśnie na tym kocie wzorowałam swojego szydełkowego, który tak Wam przypadł do gustu ;) Początkowo miał mi służyć jako przybornik (igielnik..) ale efekt końcowy tak mi się spodobał, że nie mam serca wbić w niego choćby jednej igły!






Dziękuję za Wasze liczne odwiedziny! Niezwykle mi miło, że mój blog powoli się rozkręca ;)
Jednak to pozostawiony ślad w postaci komentarzy cieszy mnie najbardziej! Czytam je z ogromną przyjemnością!!

Miłego dnia ;) :*
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...